Czym jest Telegram?
Początki Telegrama sięgają 2013 roku. Właśnie wtedy enigmatyczny, rosyjski przedsiębiorca – Paweł Durow – wystartował ze swoim projektem darmowego komunikatora internetowego (choć niedługo zaoferuje on użytkownikom także opcjonalny, płatny plan). Durow miał już wcześniej do czynienia z mediami społecznościowymi. Jest bowiem założycielem potężnego serwisu społecznościowego VKontakte – rosyjskiego odpowiednika Facebooka. Można więc uznać, że Telegram to aplikacja mająca stanowić alternatywę dla Messengera.
Telegram jest dostępny praktycznie dla wszystkich platform – zarówno mobilnych – jak Android czy iOS – jak i dla systemów desktopowych – Windows, macOS czy Linux. Jest więc komunikatorem bardzo wszechstronnym, w sposób płynny synchronizującym zawartość między wykorzystywanymi przez nas urządzeniami. To bardzo ważna kwestia biorąc pod uwagę fakt, że większość z nas nie ogranicza się do korzystania z internetu wyłącznie za pośrednictwem smartfona.
Telegram nie jest tak popularny, jak jego odpowiedniki z Zachodu – Facebook czy WhatsApp. Nie oznacza to jednak, że jest od nich gorszym rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie – może się okazać naprawdę ciekawą alternatywą, która będzie o wiele bardziej funkcjonalna na co dzień, niż mainstreamowe komunikatory. Dlaczego? Ze względu na unikalne rozwiązania, które zostały zastosowane przez twórców w jego przypadku względem właśnie wspomnianej konkurencji.
Co wyróżnia Telegrama na tle konkurencji?
Telegram to nie tylko komunikator internetowy. To również platforma oferująca nam całe multum dodatkowych funkcjonalności. W jej ramach możliwe jest wymienianie się także plikami, zdjęciami czy materiałami wideo. Można także tworzyć grupy zrzeszające maksymalnie 200 000 osób, lub uruchamiać własne kanały, z którymi można docierać do praktycznie nieograniczonej grupy odbiorców.
Omawiana aplikacja jest więc jednocześnie komunikatorem, jak i swoistym mikroblogiem. Dane przedstawione w 2021 roku wskazują na to, że platforma zrzesza już ponad pół miliarda aktywnych użytkowników z całego świata. Żeby jednak nie było zbyt kolorowo, w tej łyżce miodu musiała się znaleźć i kropla dziegciu. Telegram jest bowiem szeroko krytykowany przez ekspertów w dziedzinie kryptografii.
Ich zdaniem platforma nie należy do najbezpieczniejszych. Telegram bowiem przechowuje dane użytkowników wraz z kluczami deszyfrującymi domyślnie na serwerach komunikatora. Oznacza to, że mogą one stanowić łakomy kąsek dla cyberprzestępców. Ponadto Telegram jest krytykowany za stosowanie autorskiego protokołu szyfrującego. Eksperci twierdzą, że nie był on szerzej testowany, więc nie może być uznawany za niezawodny i bezpieczny.
Nie oznacza to jednak, że Telegrama powinniśmy się obawiać. Warto po prostu korzystać z niego ostrożnie i nie udostępniać za jego pośrednictwem poufnych danych. Wtedy będziemy mogli spać spokojnie bez obaw, że udostępniane w komunikatorze dane, takie jak wiadomości czy multimedia nie wpadną w niepowołane ręce. Przecież ryzyko cyberataku obecnie dotyczy praktycznie wszystkich usług – nie tylko tych społecznościowych.
Dlaczego warto korzystać z Telegrama?
Korzystanie z Telegrama może być naprawdę ciekawym doświadczeniem dla osób używających na co dzień mainstreamowch komunikatorów. Rosyjska platforma otwiera bowiem przed użytkownikami zupełnie nowe możliwości w zakresie komunikacji z innymi. Jeśli więc nasi znajomi już pojawili się na Telegramie – może to dobry moment, żeby go wypróbować?
Na korzyść omawianej platformy przemawia fakt, że twórcy starają się bardzo intensywnie ją rozwijać i wzbogacać o nowe, ciekawe funkcje. Komunikatory, takie jak Messenger czy WhatsApp, są pod tym względem bardzo statyczne. Meta bardzo rzadko decyduje się na jakieś większe, bardziej radykalne zmiany. Twórcy Telegrama natomiast chętnie eksperymentują i testują całkowicie nowe rozwiązania.
Pozostaje mieć tylko nadzieje, że owe starania nie zamienią omawianej aplikacji w nazbyt rozbudowany oraz przesadnie ociężały „kombajn” do wszystkiego. Takie działania z reguły nie kończą się dobrze. Jeszcze kilka lat temu za taką właśnie ociężałość krytykowany był dość szeroko Messenger. Z tego powodu Facebook musiał zdecydować się na przeprojektowanie i odchudzenie swojego komunikatora ze zbędnych funkcji. Oby twórcy Telegrama uczyli się w tej kwestii na błędach swojej konkurencji.
A czy Wy korzystacie już z Telegrama? Koniecznie sprawdźcie go w wolnej chwili i dajcie mu szansę. Być może okaże się dla Was całkiem przydatny i praktyczny. Jeśli natomiast mieliście już z nim styczność – koniecznie dajcie znać jakie są Wasze odczucia związane z korzystaniem z niego!
